Dziś coś nietypowego, jednak na100% kojarzącego się z survivalem. Przewodnik (w języku angielskim) pomagający w opanowaniu subtelnej sztuki WŁAMU a raczej WYŁAMU ;). Jak otworzyć zamek, by wydostać się z zamknięcia? Jak używać wytrychów? Jak otworzyć bramę do Sezamu? Słowem wiedza pomagająca skrycie przenikać przez drzwi. Gdy zostaniesz schwytany, może być pomocna. Magia, prawda?
piątek, 28 października 2011
środa, 26 października 2011
Zrób sobie kubek
Do lasu jak znalazł. A i w korporacji na biurku szyku by zadał. Bo to jest TRUE EKO kubek.
wtorek, 18 października 2011
co siedzi w głowie
poniższy tekst to fragment dużo większej pracy, którą właśnie z mozołem tworzę. Przeważnie nocami :) Napiszcie czy chcecie, bym podrzucał kolejne fragmenty. Całość mam nadzieję skończyć w ciągu jakiegoś miesiąca a potem, no cóż... grono oddanych fanów, wywiady, wizyty w zakładach pracy i takie tam...
Co
siedzi w głowie?
Aby
nie było zbyt łatwo, na początku jeden fakt – ukończenie kursu
survivalowego, uzyskanie wiedzy technicznej potrzebnej do bytowania w
trudnych warunkach, nie gwarantuje sukcesu w szczęśliwym wyjściu
z ekstremalnej sytuacji. Znacie to pewnie z czasów szkolnych –
często ktoś, kto „obkuł na blachę” materiał na klasówkę,
wprawdzie coś tam mógł napisać ale nic z tego nie rozumiał i
kończyło się oceną negatywną. A lawirant ze zdolnością do
wrzucania na luz i umiejętnego wodolejstwa kończył z nagrodą na
koniec roku. Brzmi znajomo? To jest właśnie odpowiednie nastawienie
– psychologia survivalu.
Historia
wielokrotnie pokazała, że owszem – wiedza survivalowa i wyuczone
umiejętności są ważne ale najważniejsza jest CHĘĆ
PRZETRWANIA.
To właśnie Twoje nastawienie psychiczne do sytuacji w jakiej się
znalazłeś będzie miało decydujący wpływ na to, czy wszystko
skończy się dobrze, czy jednak kij wsadzony w gówno, pozostanie w
nim na wieki.
Człowiek,
który znalazł się w sytuacji dla niego niecodziennej, ekstremalnej
zawsze podlega działaniu stresu. Czy jest to harcerz na swojej
pierwszej nocnej warcie w czasie obozu, czy żołnierz za liniami
wroga – zawsze może być pewien, że Stary
Kumpel
Stres
(SKS)
go odwiedzi.
A
co to jest stres? Kim jest SKS?
Przede
wszystkim to nie jest choroba, którą można wyleczyć, czy zupełnie
wyeliminować. To po prostu coś, z czym spotkamy się zawsze gdy
rzeczywistość zacznie nas zaskakiwać, albo jak to stwierdził
kiedyś mój dowódca, gdy sytuacja wali Cię z buta w ryj. Wtedy
właśnie SKS
dopada nas i zmienia nasze fizyczne, emocjonalne czy umysłowe
postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości.
Pamiętaj!
SKS
jest Twoim dobrym (tak! tak!) kumplem. Potrzebujemy stresu,
potrzebujemy stresujących doświadczeń gdyż kształtują one
charakter, uczą działania pod presją i pozwalają wydobyć z nas
to co najlepsze. Oczywiście zbyt dużo czegokolwiek, to też
niedobrze. Zbyt długie przebywanie czy działanie w warunkach
stresogennych spowoduje w końcu przeładowanie, przemęczenie
człowieka i cała siła, wyszkolenie, jasno nakreślone cele
działania czy wreszcie WOLA PRZETRWANIA pójdą w pi... Rozsypią
się jak domek z kart.
Jeśli
SKS
zdobędzie nad Tobą władzę, będzie to oznaczało, że już
przegrałeś. Musisz nauczyć się panować nad nim i nie pozwalać
mu zapanować nad Tobą. Dlatego uważam, że stresujące sytuacje
raz na jakiś czas są OK. Pomagają okiełznać stres i przyzwyczaić
się do niego.
Zaproś raz na jakiś czas teściową na niedzielny obiad i trening
działania w warunkach stresogennych masz z głowy :)
Trzeba
pamiętać, że to co dla jednego jest czynnikiem stresującym, dla
innego może być czymś pozytywnym a nawet czymś pożądanym.
Dobrym przykładem takiej sytuacji jest izolacja od innych,
samotność. Są ludzie, którzy lubią działać w jakiejś
strukturze, w grupie. Żołnierze szkolą się z reguły w działaniu
wspólnym, w byciu częścią grupy. W sytuacjach ekstremalnych
obecność kumpli, może stwarzać poczucie bezpieczeństwa. Ale są
również ludzie, którzy radzą sobie równie doskonale w
samotności. Może to wiązać się z tym, że mają pełne zaufanie
do własnych umiejętności i nie muszą rozpraszać się pomagając
innym. Wiedząc, że mogą liczyć tylko na siebie, biorą się w
garść i realizują plan. Plan przetrwania.
Czynniki
karmiące SKS, z którymi możemy się zetknąć podczas
ekstremalnych sytuacji w dziczy (lub za liniami przeciwnika)
- kontuzja, choroba
- ciężkie warunki bytowania (np. niekorzystne warunki pogodowe, obszar klęsk żywiołowych, niebezpieczne zwierzęta czy w końcu wrogość ze strony tubylców)
- odosobnienie
- poczucie niepewności, braku kontroli nad własnym życiem
- zmęczenie, brak snu
- głód i pragnienie
Widzicie? Ta lista tak strasznie nie wygląda, prawda? Nie jest to nic z czym byście sobie nie poradzili. Musicie zawsze w siebie wierzyć, zacisnąć zęby, wytrzeć smarki i wziąć się do roboty, bo im szybciej zorganizujecie sobie najważniejsze rzeczy ułatwiające przetrwanie, tym szybciej znajdziecie spokój.
poniedziałek, 17 października 2011
zbliża się zima
....a to oznacza, że dla niektórych z nas nadchodzi pora rąbania drew do pieców i kominków. Odrzućmy piły łańcuchowe - TEN PLUGAWY WYNALAZEK SZATANA ;). To siekiery mają w sobie tę niewinność i subtelne piękno. Warto je lepiej poznać.
Podklejam wspaniałego linka do materiałów jednego z najbardziej cenionych wytwórców siekier - szwedzkiej manufaktury
A zatem :
(po polsku)
środa, 8 czerwca 2011
Znajdź uprawę koki i przeżyj (all inclusive)
Powiem szczerze, że jestem zaskoczony. W ankiecie "Jak chciałbyś spędzić pół roku wakacji" jednogłośnie zwyciężyła odpowiedź : Budowa chaty i bytowanie na Alasce. Na drugim miejscu uplasowała się eksploracja dalekiego wschodu Rosji, czyli coś podobnego w klimacie. Szok. Zastanawiam się czy gdyby jedną z opcji byłoby np. bytowanie w kolumbijskiej dżungli i eksploracja upraw koki, byłoby wielu chętnych...
Nic to, skoro tak to zaczniemy się zastanawiać co tak właściwie czeka nas na "wakacjach" w górach Alaski. Dziś wieczorem część pierwsza :)
Nic to, skoro tak to zaczniemy się zastanawiać co tak właściwie czeka nas na "wakacjach" w górach Alaski. Dziś wieczorem część pierwsza :)
piątek, 27 maja 2011
Zrób sobie dobrze...
... i oddaj głos w ankiecie, która jest obok. Zastanów się chwilę i pomyśl co byś zrobił/ zrobiła mając do dyspozycji pół roku WOLNEGO CZASU i odrobinę fantazji. Co byś chciał/chciała przeżyć?
Jeśli masz jakieś inne propozycje niż te z ankiety, coś konkretnie wykręconego - pisz komentarz. Opcja, która zwycięży lub ta z Waszych propozycji, która zryje mi beret, będzie tematem głównym dania pod tytułem " Jak przeżyć w..."
Jeśli masz jakieś inne propozycje niż te z ankiety, coś konkretnie wykręconego - pisz komentarz. Opcja, która zwycięży lub ta z Waszych propozycji, która zryje mi beret, będzie tematem głównym dania pod tytułem " Jak przeżyć w..."
środa, 25 maja 2011
Alone in the Wilderness
Historia Dicka Proenneke. Czlowieka, ktory wiosna 1968 roku porzucil dotychczasowe zycie, aby spedzic kolejne 35 lat w dziczy. W prawdziwej dziczy na Alasce. Podczas długoletniego pobytu Dick dokumentował swe życie kamerą. Powstały z tego wspaniałe dokumentalne filmy, biblia dla kochających "dzikie życie". W linkach macie namiar na stronę gdzie można poczytać trochę o Dicku i gdzie można kupić filmy i książki opisujące jego nadzwyczajną emeryturę...
Poniżej zajawka filmu z YT. Na Vimeo znajdziecie cały film ;)
KUPA MIĘCI
W archiwum znalazłem takie zdjęcie. To odchody niedźwiedzia brunatnego. Kupa leżała sobie na środku szlaku w Bieszczadach. To był późny wrzesień i misie żerowały szamiąc na potęgę przed zbliżającymi się zimowymi miesiącami. W Polsce niedźwiedzi żyje ok. 100 sztuk. Nie są groźne jeśli się ich nie zaskoczy. Przemieszczając się lasem, jeśli nie musimy ukrywać swojej obecności przed ludźmi (np. przeciwnikiem) warto robić nieco hałasu tak, aby dać znać drapieżnikom, że się zbliżamy.
Znalazłem bardzo ciekawy artykuł o niedźwiedziu brunatnym na stronie www.twojebieszczady.pl
obszar występowania niedźwiedzia brunatnego w Polsce (za WWF Polska)
Dlaczego blog?
Postanowiłem założyć ten blog dla własnej przyjemności. Chcę zebrać to co wiem na temat zdolności przeżycia w ciężkich warunkach. Chcę przekazać to co umiem. Mieszkam w pięknym rejonie z lasami , rzekami, zbiornikami wodnymi. Blog ma być pretekstem do tego by częściej znikać w leśnej głuszy ;) Najwięcej nauczyłem się w harcerstwie i w armii. W takiej właśnie kolejności. W harcerstwie przekazano mi dużo wiedzy, również praktycznej ale sprawdzić mogłem ją w praktyce w wojsku, gdyż tam nikt już nie prowadził za rękę a szkoleń z zakresu survivalu było jak na lekarstwo. Jednak to tam spędziłem łącznie kilka miesięcy w lasach, śpiąc zimą w lesie, szukając wody czy jedzenia, przedzierając się " na azymut" nocą po mokradłach (pozdrowienia dla Bońka i chłopaków z patrolu !!!) Przydało się. I przydaje się nadal.
SURVIVAL to nastawienie. Jeśli będziesz znał ponadto kilka podstawowych zasad to zawsze poczujesz się mocniejszy. Bardziej pewny siebie. To się przydaje nie tylko w "dziczy".
SURVIVAL to nastawienie. Jeśli będziesz znał ponadto kilka podstawowych zasad to zawsze poczujesz się mocniejszy. Bardziej pewny siebie. To się przydaje nie tylko w "dziczy".
Co sprawi, że przetrwasz?
Załóżmy, że trafiłeś w dzicz. Zupełnie przypadkiem, czy z rozkazu (jeśli jesteś żołnierzem), z powodu katastrofy (pamiętacie LOST?) czy w z góry zaplanowany sposób (jeśli kochasz przygodę). Jesteś w środowisku w którym nie bywasz zbyt często. Gorzej jeśli nigdy nie byłeś w takiej sytuacji. Co robić? Przede wszystkim nie panikować. Amerykańska armia trafnie "rozszyfrowała" skrót SURVIVAL :
S - size up the situation - rozeznaj się w sytuacji. Pamiętaj, że bezpieczeństwo to podstawa. Rozejrzyj się po otoczeniu, oceń ewentualne zagrożenia. Sprawdź stan swojego oporządzenia, zobacz czym dysponujesz a przede wszystkim zacznij szukać wody jeśli jej nie masz.
U - use all your senses - używaj wszystkich swoich zmysłów. W nieznanym terenie nie można się niepotrzebnie spieszyć. To może być niebezpieczne. Rozglądaj się, naucz się słuchać otoczenia. Zwracaj uwagę na otaczające dźwięki, na zmiany temperatury etc.
R - remember where you are - pamiętaj , miej świadomość gdzie jesteś. Postaraj się w miarę szybko określić swoje położenie na mapie (jeśli ją masz) oraz określić kierunki świata)
V - vanquish Fear and Panic - pokonaj strach i panikę - twoich największych wrogów. Jeśli ich nie pokonasz, to sprawią, że będziesz działał nieostrożnie i nielogicznie. A to nie może się skończyć dobrze.
I - improvise - improwizuj. To chyba jasne. Myśl, myśl myśl. Jak wykorzystać kawałek sznurka i patyk. Czym ochronić się od deszczu. Co zjeść gdy nie ma co jeść. Improwizacja to cecha narodowa Polaków czyli nie m się co martwić ;)
V - value of life - wartość życia. W sytuacji stresowej, ciężkiej trzeba chcieć przetrwać. Chcieć żyć. Chęć przetrwania motywuje.Nie można się załamywać.
A-act like natives - działaj jak tubylcy. Tubylcy czy zwierzęta zamieszkujący rejon w którym się znalazłeś, żyją tam od lat. Poznali otoczenie, nauczyli się w nim żyć. Przystosowali się. Podpatruj ich. Co i kiedy jedzą? Gdzie jest ich wodopój? Jak zdobywają jedzenie? Gdzie śpią? To również pomoże Ci przetrwać.
L - learn basic skills - naucz się podstawowych umiejętności: jak zdobywać wodę, jak rozpalić ogień, jak określić swoje położenie itp
Subskrybuj:
Posty (Atom)