wtorek, 27 listopada 2012

Jesteśmy pasożytami.

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że wszyscy jesteśmy pasożytami. Poświęciliśmy swoją wolność, poczucie samostanowienia, zapomnieliśmy o tym, czym jest samodzielność i pasożytujemy. Kto jest naszym żywicielem? A na przykład nasz pracodawca, służba zdrowia, czasem nasza rodzina czy majętny wujek z Ameryki i nawet - uwaga , uwaga  - rząd. Jesteście w szoku, że to napisałem? Chmiel pierdzieli bzdury? To żyd , mason i komunista, tak pewnie zakrzyknie ktoś z Was. Trudno. Takie są fakty. Zapomnieliśmy na przestrzeni dziejów, że jesteśmy samodzielnymi istotami myślącymi, zatraciliśmy się w konsumpcji, w czerpaniu garściami ze świata technologii, oddaliśmy swoje życie , swoje bezpieczeńswto w ręce innych... Jasne, narzekamy na rządzących ale jak zaczyna brakować kasy lub zdrowia to na kogo liczymy? Liczymy na podwyżki pensji, liczymy na obniżki cen w sklepach, na służbę zdrowia, na urzędników by coś przyspieszyli, by nas łaskawie wysłuchali... Gdy nasz dom spłonie albo rozpadnie się w wyniku trąby powietrznej to do kogo się zwracamy o pomoc? Do władz, do firm ubezpieczeniowych, do bardziej majętnych znajomych, do rodziny. A czy nie powinniśmy sami o to wszystko zadbać kiedy był czas? Dlaczego na innych przerzucamy odpowiedzialność za nasze życie? Oczywiście, tak jest łatwiej nam, pasożytom. Ale musimy wiedzieć, że nasze bezpieczeństwo powinno zależeć od nas samych.
   Ale co zrobimy jak nasz żywiciel zniknie? Rząd upadnie, służba zdrowia zbankrutuje albo w wyniku katastrofy stanie się niewydolna? Pieniądze stracą wartość a rodzina nas wydziedziczy lub , co gorsza zginie? Będziemy sobie musieli poradzić sami. A łatwiej nam będzie tylko wtedy gdy będziemy SAMODZIELNI
  • gdy nauczymy się żyć odpowiedzialnie (sam się tego uczę),
  • gdy uniezależnimy się od otaczającej nas infrastruktury,
  • gdy będziemy przygotowani na niespodziewane sytuacje, zarówno mentalnie jak i praktycznie,
  • gdy staniemy się pewni siebie, stabilni i odporni na stres (ze stabilnością u mnie najgorzej :D),
  • gdy będziemy optymistami,
  • gdy porzucimy strach,
  • gdy przestaniemy być idiotami.
 Tak. Napisałem te słowa ale uwierzcie mi - daleko mi do tego bym mógł powiedzieć o sobie: TAK, JESTEM SAMODZIELNY. Dlatego ten blog ma być dla mnie również pewną formą zmotywowania mnie by wyrwać się z okowów pasożytnictwa i sprawić, by moja rodzina była bezpieczna i przygotowana na niespodziewane wydarzenia. Staram się. Jest ciężko ale poczucie, że mogę sprawić aby moje dzieci weszły w dorosłe życie lepiej przygotowane, bardziej bezpieczne i SAMODZIELNE, będzie najlepszą nagrodą.

4 komentarze:

  1. Stary - lubie Cie:) Mysle dokladnie jak Ty - tylko Ty potrafisz to przelac na htmlowy papier - a ja nie. Ale to dobrze - dzieki takim ludziom obudzi sie kilku jeszcze innych:)Dzialaj dalej i pisz o swoich przemysleniach.Pozdrawiam - Bartek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś stwierdziłem, że pociągnę tego bloga. Mam chęci. Dzięki za komentarz.

      Usuń
  2. No,twoje słowa mnie bolą. Bolą powarz zdałem sobie sprawę że jest jak mówisz, i w zasadzie jest mi tak wygodnie. Ale co jeśli... Właśnie nie wiem. Nie mam pojęcia jak sam zachował bym się gdyby przyszło by mi się zmierzyć np. z bezdomnością. Na pewno bym jakoś się ogarnął... w końcu chodzi pełno bezpańskich kotów a ryby jeszcze w rzekach pływają.

    Masz spoko poglądy i choć dzieli nas wiele. Na pewno znaleźlibyśmy wspólną płaszczyznę porozumienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się Twoje spostrzeżenia. Dopiero dziś natknęłam się na tego bloga i czytam z zainteresowaniem. Od dawna już nie wierzę i nie liczę na to, że ktoś się mną zajmie ( może rodzina ;-), rząd zapewni emeryturę i bezpłatną opiekę medyczną, etc. Zdanie sobie sprawy z tego faktu ponad dziesięć lat temu tak naprawdę mnie wyzwoliło, nie tylko nie jestem pasożytem, ale również przestałam być niewolnikiem. To olśnienie pociągnęło następne ciekawe spostrzeżenia, i tak chodzę sobie po świecie i się mu przyglądam :-), bez lęku... Dzięki za wysiłek jaki wkładasz w prowadzenie tego bloga, pisz więcej, zwłaszcza o survival'u
    Monika
    P.S.
    Jak można się podpisać? Przyszło mi wybrać anonimowy, bo nie wiem jak to zrobić.

    OdpowiedzUsuń